perfections



perfekcja.
Czy kiedykolwiek ktoś naprawdę myślał nad znaczeniem tego słowa? Używamy je przeciętnie parę razy dziennie, zwykle siedząc na Facebook'u, Instagram'ie, bądź innych portalach. W XXI wieku, perfekcja nie polega na prawdziwej perfekcji, bądź co bądź jest to perfekcja wpychana nam na przymus przez społeczeństwo. 


Takie są czasy, idealizujemy się tym co nam pokazują w telewizorach, kolorowych czasopismach, bądź tym czym 'jarają' się nasi znajomi . Wzorujemy się na tym co jest popularne, a nie co jest właściwe. Nie oszukujmy się co druga dziewczyna chce wyglądać jak modelka Vogue. 180cm oraz 40kg- perfekcyjne wymiary. Owszem ja jestem także tą dziewczyną. Jednak czy naprawdę chcemy wyglądać jakbyśmy powrócili do epoki naszych pradziadków i wyglądać jakbyśmy powrócili z obozów koncentracyjnych? Nie sądzę. Jednak mamy wyprane mózgi i coraz rzadziej kontrolujemy nasze wybory oraz myśli. Czasy zwnaego 'thigh gap' bycia 'pale' czy 'tumblr girl' jest tym czym żyjemy. Każda dziewczyna chce mieć ten popularny przedziałek pomiędzy udami, na YouTube bądź Google znajdujemy milion ćwiczeń jak możemy je uzyskać. Wzorujemy się stylem bycia bladą, zakrywając buzie rękoma oraz ubierając rzeczy z lumpeksu bądź te które były popularne w naszych rodziców czasach. Takie jest życie jednak, i nic z tym nie poradzimy. Dążymy do błędnej perfekcji, już czasami zapominając o naszym szczęściu i tym kim jesteśmy. 
A ja zaczynam coraz bardziej zapominać o blogu, i wchodzę tu codziennie jednak moja chęć zawsze do pisania postów nie jest za wielka, bo nie chce wyjść na straszną hipokrytkę, bo nie chcę aby mnie źle zrozumieli, a ja mam przecież test z biologi! i zadania z francuskiego. No i tak co chwile mam. Jednak mam ferie, i to tydzień gdzie chcę wypocząć, trochę się pouczyć, bo teraz czeka mnie nauka, testy, nauka. Moja kochana Sandra mnie zostawia na dwa tygodnie, więc zostaje sama w domu przez tydzień i widzę ten czas kiedy ogarnę chemię, oraz przeczytam książkę oraz może zacznę YouTube? Kto wie.